Wszystkie znane i nieznane źródła donoszą, jakoby dinozaury żyły na ziemi wiele milinów lat temu. Ktoś zapyta czy rzeczywiście żyły? Ja zapytam, czy rzeczywiście miliony lat temu? (Brzmi to trochę jak początek bajki „Dawno, dawno temu, za górami i lasami…”)
Skoro są pozostałości po życiu tych ogromnych stworzeń, co do istnienia dinozaurów raczej nie mamy wątpliwości. Gorzej jest z określeniem czasu ich wędrówki po ziemi. Dr. Kent Hovind na podstawie Biblii udowadnia, że Ziemia nie ma więcej jak 6000 lat (wystarczy uwierzyć w jej słowa, i prześledzić chronologię), w związku z tym najstarsze prehistoryczne gady nie mogą liczyć sobie więcej lat niż Matka Ziemia.
Owszem mamy metody datowania węglem i inne wielkie teorie. Jednak uznawane są one na jakiejś podstawie i nikt nie udowodni mam, że nie mogą się mylić. Poza tym wg. tych metod skóra mamuta ma zupełnie inny wiek niż jego kości… co zaczyna być dość dziwne, (mało prawdopodobnym jest by 2 mamuty zmarły dokładnie w tym samym miejscu na przestrzeni kilku tysięcy lat i zostały odnalezione dokładnie obok siebie).
Skoro Biblia mówi prawdę (a mówi!) dochodzimy do wniosku, iż przed wielkim potopem warunki życia na ziemi były porównywalne do takich, jakie da się uzyskać tylko w komorze hiperbarycznej, stąd ludzie, którzy żyją ponad 900 lat i mierzący ponad 3m oraz urodzajne ziemie i super wydajne rośliny. A jeśli wszystko rosło dużo szybciej i osiągało dużo większe rozmiary, to do „koszenia trawy” nie wystarczały krowy czy kozy, potrzebne były zwierzęta wielkości dinozaurów. Dinozaur znaczy „straszna jaszczurka”, znamy ich wymiary. Więc jeśli dinozaur to wielka jaszczurka, to mamut ie jest niczym innym jak wielką krową. Jakich wymiarów w takim razie musiał być ówczesny człowiek? Dużych!. Choćby takich jak biblijny Goliat – olbrzym.
W wielu kulturach, nawet tych, które nie wierzą w boga zachowały się legendy o potopie, jest ich aż 270. To z kolei sugeruje najbardziej opornym, by uwierzyć w słowa Biblii i zawarte w niej prawdy i fakty, także historyczne.
Skoro potop jest faktem historycznym, tak jak i życie dinozaurów a ziemi, możemy więc stwierdzić, że dinozaury były współczesne człowiekowi. Istnieje na to wiele dowodów, jak choćby skamieliny ze śladami człowieka zaraz obok śladu dinozaura. Są one jednak pomijane w literaturze, ponieważ przeczą one teorii ewolucji i podważają wiarygodność „kolumny geologicznej”. W Biblii także jest wzmianka o stworzeniu, które wg opisu mogło być jednym z wielu gatunków dinozaura z długą szyja i długim ogonem (księga Hioba, rozdział 40).
W takim razie skoro człowiek przeżył, zmieniając tylko swe wymiary, dlaczego dinozaury wyginęły? A może należy zapytać „Czy wyginęły?”
Znamy historię Noego i jego arki, więc możemy przypuszczać, że były na niej także i „wielkie gady”. Kiedy wyszły one z arki wokół panował dość ostry klimat, ponieważ płaszcz wodny otaczający ziemię (zapewniający super klimat i ochronę przed szkodliwym promieniowaniem) zniknął. To pierwsza przyczyna ich wymierania. Potem zaczęto na nie polować i zjadać. Nazywano je smokami, ponieważ słowo dinozaur wymyślono dopiero w 1841 roku. Zatem smoki to pozostałości dinozaurów, o których mówi wiele współczesnych podań i legend. Zatem dinozaury nie wyginęły, a wytępiliśmy je jak choćby niedźwiedzie Grizli czy inne groźne zwierzęta. A ponieważ duże bagna i moczary istnieją po dziś dzień, być może jakiś dinozaur żyje do dziś. Nie ma on już tak monstrualnych rozmiarów, gdyż wszystko po potopie uległo pomniejszeniu, wskutek zmiany klimatu, jednak jest to możliwe. Czas pokarze..
Warto posłuchać Hovinda, ponieważ ciekawie o tym opowiada. A jeśli ma rację jak to wpłynie na Ciebie i to w co wierzysz?