Czy mogę wybrać sobie taką religię, jak mi się podoba? Czy bycie dobrym człowiekiem nie jest najważniejsze?
Zamknij oczy i wyobraź siebie, leżącego w szpitalu. Umierasz. Ale nie tracisz nadziei, bo ktoś dał ci buteleczkę z dziwnym niebieskim płynem, mówiąc, iż to lekarstwo. Jednak płyn okazał się być trucizną. Czyż to nie tragedia?
Bycie szczerym w tym w co wierzymy jest z pewnością pomocne w życiu. Jednak ważniejsze jest to, czy to w co wierzymy jest prawdą.
Wybór religii nie jest takim samym wyborem, co np. spis ulubionych 10 filmów. Wybór religii dotyczy prawdy o tobie. Wybór filmów to kwestia zwykłych osobistych preferencji.
Jezus rzekł: “Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.” (J 14, 6). Życie wieczne (lub śmierć wieczna) jest tak ważnym tematem, że musimy wykrzesać z siebie coś więcej niż tylko szczerość. Potrzebna nam prawda.
Są to zbyt ważne kwestie, aby nasze subiektywne preferencje hamowały nas przed poznaniem prawdy, która jest obiektywna i pochodzi od Jezusa. Wiara w Boga to nie kwestia preferencji czy gustu, ale rzecz decydująca o naszym życiu w wieczności. Rozwiązanie problemu, czy utworzyć więź z Bogiem jest decydująca i ma konsekwencje. Dlatego najważniejsze jest to, czy przedmiot naszej wiary jest prawdą.
Nauka płynąca z Pisma Świętego, która dotyczy pomniejszych spraw bywa często różnie interpretowana. Ale istnieją główne prawdy wiary, które zostały opisane tak jednoznacznie i zrozumiale, że nikt chcący je przyjąć nie będzie miał wątpliwości. W księgach Nowego Testamentu odnajdziemy przypomnienie głównych prawd wiary z całej Biblii. Możemy w liście do Koryntian przeczytać: “(…) że Chrystus umarł za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem: i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu, później zjawił się więcej niż pięciuset braciom równocześnie (…)” (1 Kor 15, 3-6). a także “Prawdziwa to mowa i w całej pełni przyjęcia godna, że Chrystus Jezus przyszedł na świat, aby zbawić grzeszników, z których ja jestem pierwszy.” (1 Tm 1, 15).
Zmiana nauki płynącej z Pisma Świętego tylko dlatego, że jest ciężka do zrozumienia i przyjęcia, a także bywa niezgodna z naszymi poglądami jest wielkim nadużyciem. Zrozumie ją każdy, kto czyta ją z sercem szeroko otwartym i szczerze pragnie doświadczyć prawdy.