Jezus Chrystus to fikcja? Ateiści, którzy zaczęli wierzyć w Boga…
Jezus Chrystus, pomimo licznych źródeł i dowodów, dla wielu osób wciąż pozostaje postacią fikcyjną. Ciężko podać dokładną ilość ludzi niewierzących bądź wątpiących w Jego istnienie. Można jednak, w ostatnich latach, odnaleźć ogromną liczbę osób nawróconych. Niech początek tego artykułu będzie namiastką i dowodem na to, że bez względu na wiek, czy status społeczny, odnaleźć można drogę do Zbawienia, i nawet z największego sceptyka, stać się kimś głęboko wierzącym.
Poniżej przedstawione zostały wypowiedzi osób wykształconych, światłych, wybitnie inteligentnych – ze świata nauki. Co ważniejsze, zaprezentowane osobistości należały do grona sceptyków i zupełnie niewierzących w obecność Boga i Jezusa Chrystusa. Wnikliwe badania, obecnych na całym świecie dowodów, ostatecznie przekonały ich do zawierzenia życia Bogu.
Ludzi, mających ogromny wpływ na funkcjonowanie naszego współczesnego świata. Ze względu na zajmowane stanowiska oraz sławę, jakiej dostąpili, posiadają doskonały zmysł analityczny w doszukiwaniu się prawdy…co w przypadku analizowania Pisma Świętego i samej obecności Boga, ma kluczowe znaczenie.
John Sigleton Copley, zwany również Lordem Lyndhurst jest jednym z największych umysłów prawniczych Wielkiej Brytanii. Dodatkowo, niegdyś sprawował funkcje prokuratora generalnego i polityka, a także przewodniczącego Sądu Kanclerskiego. Choć kiedyś nie należał do osób wierzących, po wnikliwej analizie dowodów i źródeł historycznych powiedział:
„Dobrze wiem, co znaczą dowody, i powiem wam, takie dowody, jakie istnieją na Zmartwychwstanie, nigdy nie zostały jeszcze podważone”
Z kolei uczony o międzynarodowej sławie, J.N.D. Anderson (naczelna postać Instytutu Zaawansowanych Studiów Prawniczych), oświadczył niegdyś :
„W końcu, można zapewnić z przekonaniem, iż mężczyźni i kobiety [nie wierzący] nie wierzą w wydarzenia Wielkiej Nocy, nie z powodu dowodów, ale wbrew tym dowodom”.
Postać znana w całej Anglii, Przewodniczący Sądu Najwyższego Lord Caldecote, skupiając się na badaniu historii Jezusa Chrystusa powiedział:
„Jego Zmartwychwstanie, tak często jak próbowałem badać tego dowody, doprowadzało mnie do przekonania, że jest to fakt niekwestionowany.”
Kolejnym przykładem osoby o światowej sławie, która sceptycznie podchodząc do obecności Jezusa, potwierdziła swoją wiarę po przeprowadzeniu analizy dowodowej, jest bez wątpienia Simon Greenleaf. Prawnik, będący dla wielu ikoną prawa dowodowego, jest jednocześnie twórcą jednej z najważniejszych książek w tym temacie pt. „A Treatise on the Law of Evidence” – (Traktat o Prawie Dowodowym). Powiedział on między innymi:
„A zatem byłoby to niemożliwe, aby [autorzy Ewangelii] tak mocno trwali w ogłaszaniu prawd, które opisywali, gdyby nie widzieli rzeczywiście Jezusa wskrzeszonego z martwych, i gdyby nie traktowali tego faktu z taką sama pewnością, jak jakiegokolwiek innego faktu” Ponadto swoje wywody zakończył stwierdzeniem, że: „Zmartwychwstanie Jezusa jest jednym z najbardziej potwierdzonych faktów w historii”. To zatem kolejny przykład osoby poznającej prawdę o Jezusie.
Dr. Bejamin Gilbert-West z Uniwersytetu Cambridge był jednym ze sceptyków, którzy za wszelką cenę chcieli zburzyć fundamenty wiary chrześcijańskiej. Porzuciwszy nauczanie, oddał się swojej misji pisemnego podważenia wszystkich dowodów na obecność Chrystusa. Wnikliwe, wieloletnie stadium odniosło jednak odwrotny, do zamierzonego, skutek bowiem człowiek ten stał się gorliwym wyznawcą Boga. Powiedział niegdyś, iż nie wolno odrzucać czegoś, dopóki nie zbada się wszystkich dowodów. To on, ku zaskoczeniu wszystkich napisał później książkę zatytułowaną „Observations on the History and Evidences of the Resurrection of Jesus Christ”- (Obserwacja Historiii i Dowodów Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa). Czy może być lepszy przykład potęgi, którą posiada Bóg? Skoro ludzie inteligentni, odrzucający początkowo wiarę, stają się gorliwymi wyznawcami Jezusa?
Jeden z czołowych profesorów Klasyki a jednocześnie historyk o ogromnej wiedzy wspomniał, że:
„Uznaję siebie za historyka. Moje podejście do Klasyki jest historyczne. I oznajmiam wam, że dowody, co do życia, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa są lepiej udokumentowane niż większość faktów ze starożytnej historii”.
Kolejnym naukowcem, stawiającym na racjonalne podejście do sprawy był Profesor Thomas Arnold, były przewodniczący wydziału historii na Uniwersytecie Oxfordzkim. Jego słowa powinny dać do myślenia wszystkim osobom, które z jakichś powodów wciąż mijają się z Jezusem.
„Przez wiele lat studiowałem historię innych czasów i badałem i wyważałem dowody tych, którzy o tym pisali, i nie znam ani jednego faktu w historii ludzkości, który potwierdzony jest lepszymi i pełniejszymi dowodami wszelkiego rodzaju, niż ten wielki znak, który Bóg podarował nam, że Chrystus zmarł i ponownie zmartwychwstał ze śmierci”.
Ciekawą postacią jest Clive Staples Lewis, profesor na uczelni Oxfordzkiej. Autor wielu książek, między innymi „Kroniki Narni”, na podstawie których nakręcono głośny film. W życiu prywatnym przyjaciel Tolkiena (autora trylogii „Władcy Pierścieni”). Niegdyś zatwardziały ateista, który pod wpływem przyjaciela rozpoczął prywatne poszukiwanie prawdy o Jezusie. Po wielu latach badań i głębokich analiz, w wieku 33 lat nawrócił się na wiarę chrześcijańską. Napisał wówczas, w swojej kolejnej książce pt. ”Zaskoczony przez radość” jedno, bardzo ważne zdanie:
„Dostąpiłem Chrześcijaństwa kopiąc i wrzeszcząc”!
Czy przedstawione powyżej przykłady są dostatecznym dowodem na istnienie Jezusa? Z logicznego punktu widzenia – na pewno tak. Bowiem skoro aż tylu znanych i światłych ludzi, którzy w szerokim świecie uznawani są za autorytety, uznało prawdę o Jezusie, musi to coś oznaczać. Nawet najbardziej zatwardziali przeciwnicy chrześcijaństwa, potrafili przyznać się do błędu. Może to zatem doskonały czas, aby uczynić to samo?
Jeśli nadal wątpisz, w sens wiary, przeczytaj wypowiedzi kolejnych autorytetów… Być może, to właśnie one ostatecznie przekonają Cię do Jezusa.
Lord George Littelton nie był w stanie uwierzyć w słuszność i prawdziwość wiary chrześcijańskiej. Podobnie, jak swój najlepszy przyjaciel- dr. Gilbert West, podjął więc próby obalenia jej i ostatecznego udowodnienia, iż postać Jezusa Chrystusa jest fikcyjna. Po ponad roku intensywnych badań, poszedł jednak w ślady znajomego i zawrócił z drogi ku piekłu. W późniejszym liście, skierowanym właśnie do Westa napisał:
” …poza wszelkimi dowodami, które można wyciągnąć z przepowiedni zamieszczonych w Starym Testamencie, z koniecznych połączeń jakie istnieją z całą religią żydowską, z cudów Jezusa oraz dowodów odnoszących się do Niego podanych przez innych apostołów, uznałem, że nawrócenie i apostolat Świętego Pawła, niewystarczająco rozpatrzony,- jest sam w sobie demonstrujący wystarczające dowody na potwierdzenie Chrześcijaństwa jako Boskiej interwencji”.
Uznany prawnik angielski, Sir, Edward Clark, oznajmił:
„Jako prawnik dokonałem długotrwałych studiów dowodów odnoszących się do zajść pierwszego dnia Wielkanocy. I dla mnie te dowody są ostateczne. Samemu wciąż w Sądzie Wyższej Instancji pozyskuję właściwy wyrok na podstawie dowodów, które to nawet w przybliżeniu nie są tak upewniające. Konkluzja ustanawiana jest na podstawie dowodowej, a wiarygodny świadek jest zawsze naturalny i pogardza skutkiem. Dowody Ewangeliczne odnośnie Zmartwychwstania są właśnie tego gatunku i jako prawnik ja je szczerze akceptuję. Akceptuję je jako zeznanie szczerych ludzi odnośnie faktu, który to byli w stanie uzasadnić.”
Interesującym przypadkiem jest również historia niezwykle ortodoksyjnego Żyda i Rabina- Dr. Pinchas Lapide, który pomimo swojej wiary, z otwartym sercem poddał analizie wszystkie dowody o Jezusie Chrystusie. W swojej książce pt. The Resurrection of Jesus: A Jewish Perspective” (Zmartwychwstanie Jezusa: Z Perspektywy Żydowskiej) dochodzi do pewnych wniosków, starając się jednocześnie pogodzić je z własnymi przekonaniami i wiarą. Wspomina on, że:
„Ta przestraszona i zastraszona grupa apostołów, która prawie porzuciła wszystko, aby uciec w desperacji do Galilei; kiedy ci chłopi, pasterze i rybacy, którzy zdradzili i zaparli się swojego mistrza, a następnie zawiedli go żałośnie, nagle mogli zastać przemienieni przez jedną noc w pewną siebie grupę misyjną, przekonaną o zbawieniu i będącą w stanie działać z dużym sukcesem po Wielkiejnocy i przed Wielkanocą, – to żadna wizja czy halucynacja nie jest wystarczająca, aby wytłumaczyć taką rewolucyjna przemianę”.
Lee Patrick Strobel, niegdyś prawdziwy ateista z krwi i kości, stał się współczesnym autorem wielu pozycji chrześcijańskich, wskazujących na prawdziwość Zmartwychwstania Jezusa i Jego obecności w codziennym życiu ludzi. Zasłynął między innymi z doskonałego przeprowadzania dziennikarskich śledztw, które przyniosły mu ogromną sławę. W 1981, po kilku latach wyczerpującego, osobistego śledztwa, oświadczył:
„W świetle takiej lawiny dowodów wskazujących na Prawdę o Chrześcijaństwie, musiałbym mieć więcej wiary, aby pozostać ateistą niż naśladowcą Jezusa Chrystusa. W zgodzie z tymi dowodami, najbardziej logiczny i racjonalny krok, jaki mogę podjąć, jest krok w kierunku wiary i zawierzenia Jezusowi”.
Niech dowodem na prawdziwość Pisma Świętego będą również słowa Lionela Luckhoo, które pewnie nie wzbudzały by zainteresowania, gdyby nie fakt, iż mężczyzna ten jest uznawany za jednego z geniuszy prawa. Tym bardziej, iż nazwisko Luckhoo zostało wpisane w Księgę Rekordów Guinessa jako prawnika z największą ilością wygranych spraw!
„Poświęciłem więcej niż 43 lata swojego życia w pracy jako prawnik, adwokat i obrońca na rozprawach sądowych, ukazując się w wielu zakątkach świata i wciąż jeszcze pracuję w tym kierunku. Miałem to szczęście, iż osiągnąłem wiele zwycięstw w procesach karnych i oświadczam jednoznacznie, iż świadectwo na Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa jest tak przytłaczające, że wymusza ono zaakceptowanie tego faktu na podstawie dowodów, które absolutnie nie pozostawiają miejsca na wątpliwości”.
Przytaczając wypowiedzi wielu geniuszy, nie można zapomnieć o Irwinie H. Lintonie, autorze głośnej książki pt.: „Prawnik bada Biblię”. Powiedział on niegdyś:
„Logiczne, historyczne…dowody odnośnie Chrześcijaństwa… są tak bardzo bezsporne, że ukazały mi się jako skuteczne w przykuwaniu zaskoczonej uwagi prawie wszystkich ludzi, którym je przedstawiłem”.
Z kolei dalsza wypowiedź dotyczy Zmartwychwstania i mówi, że: „jest ono nie tylko tak bardzo uzasadnione, że najwspanialsi prawnicy ogłosili je jako będące najbardziej udowodnionym faktem w całej historii, ale jest również tak potwierdzone, że trudno jest nawet wymyślić jakąkolwiek metodę lub linię dowodów, których by ono nie posiadało, a które jeszcze bardziej by je poświadczały. I, że nawet pomiędzy prawnikami, ten, który szczerze nie akceptuje Ewangelicznej, konserwatywnej wiary w Chrystusa i Pismo Święte, ten nigdy jej nie czytał, zapomniał lub też nigdy nie był w stanie jej wyważyć – i z pewnością całkowicie nie jest w stanie zaprzeczyć – nieodpartej sile łącznych dowodów na podstawie, których to ta wiara się opiera..”
Na koniec tej krótkiej prezentacji, warto przypomnieć jeszcze jedne, z najbardziej prawdziwych i logicznych słów, wypowiedzianych niegdyś przez Philipa Schaffa.
„Ten Jezus z Nazaretu, bez broni ani majątku, podbił więcej milionów niż Aleksander Wielki, Cezar, Mahomet i Napoleon; bez pomocy nauki przybliżył nam to, co ludzkie i to, co boskie lepiej, niż wszyscy filozofowie i uczeni razem wzięci; bez akademickiej wymowności wypowiadał takie słowa, jakich nigdy wcześniej nie słyszano i wywołał skutki, jakich nie opowie żaden mówca czy poeta; choć sam nie napisał ani jednej linijki, wprawił w ruch więcej piór i dostarczył tematów do większej ilości kazań, przemówień, dyskusji, uczonych tomów, dzieł sztuki i pieśni pochwalnych niż cała armia wielkich mężów antyku i współczesności.”
Nie ma bowiem drugiej, tak trafnie skonstruowanej wypowiedzi, pozwalającej na podsumowanie sensu i prawdziwości obecności Jezusa Chrystusa. Nie trać czasu uwierz i Ty Bóg czeka na Ciebie!