Kosmos – czy wszechświat został stworzony przez Boga?
Podsumowując, w związku z tym, iż astronomia wprowadza nas w wydarzenia i wszechświat, który został stworzony z niczego, taki który w swej delikatnej równowadze zapewnia szczególne warunki potrzebne do przetrwania życia i który ma zasadniczy plan (ktoś mógłby powiedzieć, że ponad naturalny). Zatem obserwacje współczesnej nauki wydają się prowadzić do takich samych wniosków, co wiekowe wierzenia kreacjonistyczne. W tym samym czasie, cała nasza współczesna nauka wydaje się bardziej skłaniać ku światu, jakby był opisywany zaledwie od wczoraj.
– dr Arno A. Penzias – noblista w dziedzinie fizyki
O zegarkach szwajcarskich, galaktykach i Bogu Stwórcy
Poniższy artykuł będzie bardzo, ale to bardzo mocny. Nie będzie tu jednak opisu żadnych krwawych scen, ale czysta prawda o Stwórcy Wszechświata. Mogłoby się wydawać, że pisać o Bogu to nic strasznego, jednak zastanów się dobrze. Jaki on jest i Kim on jest? Czasami na tę myśl aż szczęka opada. Usiądź zatem i posłuchaj.
Na wstępie chciałbym się jeszcze pochwalić; mianowicie kupiłem sobie niedawno nowiutki zegarek. Zwykły i prosty zegarek tarczowy, na tarczy zaś trzy wskazówki. Nie zaglądałem do środka, ale z pewnością znalazłbym wewnątrz liczne zębatki odpowiedzialne za ruch wskazówek. Na samej tarczy znajduje się logo szwajcarskiego wytwórcy zegarka – firmy Delbana. Również na twoim zegarku zapewne jest jakieś logo? Jakiś inteligentny człowiek zaprojektował go, a potem ktoś inny wyprodukował go.
Przypomnij sobie, ile razy w życiu widziałeś zdjęcia Ziemi zrobione przez satelity? Z kosmicznych zdjęć mam jedno ulubione – to które zrobili astronauci z misji Apollo 17 podczas lotu na Księżyc. Doskonale widać na nim kształt Ziemi. Olbrzymia geoida o obwodzie nieco ponad 42 000 km. Kula ta obraca się wokół własnej osi, a jeden jej obrót zajmuje 24 godziny (bez 3 minut i 56 sekund). Ponadto Ziemia obraca się również wokół Słońca, które znajduje się od nas w odległości 150 milionów km. Porusza się zawsze po tym samym torze, który nazywamy orbitą. A droga ta zajmuje Ziemi 365 dni 5 godzin 48 minut i 46 sekund – zawsze dokładnie tyle samo nie mniej nie więcej.
Teraz wyobraź sobie planetę Ziemię – wielką, ogromną kulę o średnicy 12 104 km sunącą przez przestrzeń kosmiczną po zawsze identycznej orbicie w tempie ok. 30km/s by po nieco ponad 365 dniach i przebyciu prawie miliarda kilometrów wrócić dokładnie w to samo miejsce. Nieźle? To teraz wyobraź sobie, że to się dzieje od wielu setek lat.
Księżyc – nieodłączny towarzysz Ziemi w tej wędrówce wykonuje obieg wokół niej w ciągu 27,5 dni.
Jednak najważniejszym dla nas zaraz po Ziemi ciałem niebieskim jest Słońce, nasza najbliższa wodorowo-helowa gwiazda, bez której ciepła i światła nie byłoby możliwe życie na Ziemi, a temperatura planety wynosiłaby jakieś -270°C. Ten gazowy gigant ma 109 razy większą od Ziemi średnicę, a waży 335 000 razy tyle co ona. Słońce można by nazwać wielkim piecem termojądrowym o sprytnej, ale też prostej konstrukcji, z samoregulacją, niepotrzebującym napraw czy modernizacji. Działa tak od setek lat, a mimo ogromnego zużycia jego masa spadła w tym czasie zaledwie o 0,03%.
Ziemia nie jest jedyną planetą krążącą wokół Słońca. Jest jeszcze 8 innych planet, które razem z Ziemią tworzą Układ Słoneczny. Ten układ ma rozpiętość ponad 10 miliardów km, a wszystkie planety wciąż krążą po stałych orbitach w mniej więcej jednakowej płaszczyźnie. To niesamowicie wielkie odległości. Światło, które ma źródło na Słońcu, by dotrzeć do krańców Układu Słonecznego potrzebuje aż 9,5h przy prędkości prawie 300 000 km/s.
Umysł człowieka jest przyzwyczajony raczej do ziemskich jednostek miary, dlatego trudno mu wyobrazić sobie tak wielkie przestrzenie. Układ Słoneczny jednak działa niczym wspominany zegarek szwajcarski. Olbrzymie ciała niebieskie krążące wokół jeszcze większej gwiazdy utrzymując porządek i precyzję. Z łatwością moglibyśmy obliczyć godziny wschodu i zachodu Słońca w dowolny dzień.
Co książki mówią na temat powstania Układu Słonecznego? Słońce i planety powstały ok. 5 mld lat temu z gigantycznego obłoku materii międzygwiezdnej. Gazy i pyły pierwotnego obłoku zaczęły się zagęszczać, a jądra kondensacji dały początek Słońcu. W miejscu największego zagęszczenia materii i ciśnienia możliwe stało się zachodzenie reakcji prowadzących do powstania światła i energii.
Z powstałych okruchów, które jak spłaszczony dysk krążyły wokół dopiero, co narodzonej gwiazdy, powstały początkowo ciała niebieskie o średnicy kilkudziesięciu kilometrów, które następnie zderzyły się i łączyły, dając początek planetom. Ze skupisk pyłu krążącego w pobliżu Słońca powstały planety typu ziemskiego. Z pierwiastków lżejszych, które krążyły w dalszej odległości tworzyły się planety gazowe.
W podobny sposób powstał mój zegarek. Zbudowany został głównie ze szlachetnej stali i niklu. Z rudy żelaza i niklu [same] wytopiły się te metale. Następnie z nich zrobiły się małe koła zębate, wskazówki, tarcza i koperta zegarka. Powstał także mechanizm napędzający koła zębate. Potem wszystko się połączyło…
Całkiem ciekawy opis, nieprawdaż? Ale chyba czegoś w nim brakuje…
Czy nie byłoby rozsądne przyjąć, że również Układ Słoneczny musi mieć jakiegoś Konstruktora czy Projektanta, choć w podręcznikach astronomii nie ma o kimś takim słowa, jakby wszystko miało się dziać samo. Gdy odmawiasz w Kościele modlitwę “Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych…”. Dokładnie tak! Stworzyciela nieba i ziemi! To właśnie Bóg jest tym Konstruktorem, którego brakuje w podręcznikach. Biblia mówi: “Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię” (Rdz 1,1). Nie dziwmy się, że psalmista wychwala Boga słowami: “O Boże mój, Panie, jesteś bardzo wielki!” (Ps 104,1b).
Nic w tym dziwnego, że znany fizyk Izaak Newton miał zwyczaj za każdym razem, gdy usłyszał słowo “Bóg” ściągać czapkę. Lub inny znany fizyk i astronom Robert Kirchner, który by dać świadectwo wiary swemu przyjacielowi wątpiącemu w istnienie Boga zakupił wspaniały globus i postawił go na swoim biurku. Gdy przyjaciel odwiedził go następnym razem spytał skąd ma taki wspaniały globus. Kirchner zaś odpowiedział, że sam się zrobił. Rozbawiło to jego przyjaciela naukowca, a wtedy Kirchner zapytał: Dlaczego jest ci łatwiej uwierzyć że tak wielka i piękna planeta jak ziemia powstała samoistnie a nie możesz uwierzyć że ten globusik też tak powstał?
Galaktyka w której znajduje się Układ Słoneczny nazywamy Drogą Mleczną. Gdy patrzymy na nią z Ziemi widzimy jasne pasmo (jakby drogę), która rozpina się na nieboskłonie. Starożytnym Grekom to pasmo skojarzyło się z rzeką rozlanego mleka na tle ciemnego nieba. W rzeczywistości jest to galaktyka spiralna, której średnica wynosi ok. 100 000 lat świetlnych. Układy planetarne są w niej niezwykle rzadkie, choć szacuje się w niej 200-400 miliardów gwiazd podobnych do Słońca.
Również Droga Mleczna obraca się wokół własnej osi, a Układ Słoneczny znajdujący się 30 000 lat świetlnych od jej centrum pokonuje całą drogę dookoła galaktyki w ok. 250 milionów lat. Istnieje również coś, co nazywamy grupą lokalną, w której skład wchodzą Droga Mleczna, Wielki i Mały Obłok Magellana, Galaktyka Trójkąta oraz M31. Wszechświat jest wypełniony miliardami galaktyk, a każda z nich mieści miliardy gwiazd, z których najdalsze znajdują się ok. 15 miliardów lat świetlnych od nas. Znawcy kosmologii twierdzą, że właśnie 15 miliardów lat temu powstał Wszechświat podczas zdarzenia nazwanego Wielkim Wybuchem. Od tego czasu wciąż rozszerza swe granice. Na początku zaś cała materia mieściła się w objętości mniejszej niż główka szpilki.
Jeżeli to wszystko jest prawdą, to kto zapoczątkował Wielki Wybuch?
Kto ustalił prawa fizyczne, które nim rządzą? Jakie jest źródło tej materii?
Ktoś tworzący coś z niczego to Stwórca, a ten kto robi coś z czegoś innego to twórca. Stwórca powołuje do istnienia to, co nie istnieje (patrz List do Rzymian 4, 17). Wszechmocny Bóg zapoczątkował wszystko, co istnieje, a On sam jest nieskończenie potężniejszy od swoich wszelkich dzieł. Jest w tej chwili w tym miejscu, w którym siedzisz, jak i jednocześnie na krańcach Wszechświata 15 miliardów lat świetlnych stąd. Bóg istniał przed Wielkim Wybuchem, bo istniał od zawsze! Nic więc zaskakującego w tym, że niektórzy ludzie wolą zamknąć się klasztorze i kontemplować Boga. Nic dziwnego, że niejeden wolał umrzeć niż się Go zaprzeć. Bóg jest niezmierzony, pasjonujący, nieogarniony. Niektórzy materialiści w swej naiwności wierzą, iż kiedyś nauka da dowód na nieobecność Boga.
Równie dobrze mógłbyś udowadniać, że piękna katedra na którą patrzysz nie miała ani budowniczych, ani nawet architekta. Spróbuj udowodnić komuś, że twój zegarek powstał samoczynnie. Nie da się! Na szczęście ty wierzysz w Boga – Stworzyciela nieba i ziemi! Mogę codziennie podziwiać coraz bardziej mądrość i wielkość Stwórcy dzięki poznawaniu nauk przyrodniczych. W samej astronomii jest tyle przejawów istnienia życia wiecznego. A teraz pomyśl, że ten wspaniały i nieogarniony Bóg, który stworzył wszystko chce byś nazywał Go swoim Ojcem. Ojcem kochającym każdego po równo nie więcej i nie mniej!
Źródło tekstu: Pismo „Miłujcie się”
WAŻNE: powyższy artykuł udowadnia nam niesamowitą precyzję istniejącą we Wszechświecie. Idealnie panujący ład i porządek. Skomplikowana fizyka i tajemnicze cuda! Planowanie i niezmierzona inteligencja! Ogromny cud, który ciężko nam pojąć. Ale dano nam umysły, dzięki którym możemy go poznawać i badać!
“Bóg podarował nam niesamowicie fascynujący świat, w którym możemy mieszkać i badać go.” (William Phillips, fizyk, noblista)
+ Zastanówmy się teraz nad kilkoma argumentami i spróbujmy z nich wyciągnąć prawdę.
W wielu różnych publikacjach i opracowaniach (jak np. w “Dowody na istnienie Boga”) przedstawiane są tylko 3 logiczne i możliwe do zaistnienia możliwości powstania Wszechświata:
- Wszechświat, który istniał zawsze
- Wszechświat, który sam się stworzył
- Wszechświat, który został przez kogoś stworzony (tzn. jakaś forma inteligentnej Siły doprowadziła do powstania Wszechświata).
- innych możliwości już nie ma!
-
Wszechświat istniał zawsze?
Obecnie przez naukowy świat odrzucana jest powszechnie teoria, jakoby Wszechświat miał istnieć od zawsze. Są liczne, pewne dowody na to, że Wszechświat powstał w pewnym momencie (Wielki Wybuch) i wciąż się rozszerza. Oto niekóre z nich:
- Odtworzenie mapy Wszechświata, która wskazuje na fluktuacje resztek promieniowania od razu po odłączeniu się od materii, a potwierdzona przy użyciu satelitów WMAP i COBE. Jest to najsilniejszy z dowodów na istnienie Wielkiego Wybuchu. Dzięki niej również wiemy o istnieniu czarnej materii.
- Promieniowanie mikrofalowe tła – reliktowe promieniowanie kosmiczne, które zostało udowodnione dzięki odsłuchom z anteny Echo1.
- Widoczne dla badaczy oddalanie się galaktyk – prędkość oddalania się od siebie galaktyk sięga 94% prędkości światła. Było to odkrycie Hubble’a. Wg naukowców jest to dowód na ciągłe rozszerzanie się Kosmosu zapoczątkowane Wielkim Wybuchem. Dlatego też, im bliżej znajdziemy się centrum Wszechświata, tym większe będzie zagęszczenie materii.
- Istnienie kwazarów – aktywnych jąder młodych galaktyk, obiektów o wielkiej masie i ogromnym potencjale energetycznym.
- II Zasada Termodynamiki.
Biblia spisana już tysiące lat temu mówi nam słowami proroka Izajasza, to co dopiero teraz rozpoznaje nauka:
“Ten, co mieszka nad kręgiem ziemi, której mieszkańcy są jak szarańcza, On rozciągnął niebiosa jak tkaninę i rozpiął je jak namiot mieszkalny. “ (Księga Izajasza 40,22)
Myślę, że powyższe punkty wyczerpująco udowadniają, że Wszechświat najwyraźniej powstał w określonym momencie w przeszłości i dzięki temu mogły zaistnieć znane nam czynniki: przestrzeń, czas, materia oraz energia.
Tym samym, na podstawie powyższych faktów, {odnośnie, których to można sobie poczytać nieco szerzej już w indywidualnym zakresie} ewidentnie możemy odrzucić i wykluczyć teraz tą pierwszą opcję, tzn., że: „Wszechświat istniał od zawsze” i uznać, że według naukowych argumentów Wszechświat niezaprzeczalnie miał swój początek! Pozostała nam obecnie tylko opcja: 2 i opcja 3 tzn., że Wszechświat sam się stworzył, lub, że został stworzony.
2. Czy rzeczywiście Wszechświat mógł stworzyć się sam?
Już na wstępie powinniśmy odrzucić tę teorię, gdyż jest ona tak nierealna, że zakrawa o szaleństwo. Każdy inteligentny naukowiec powie nam, że nic nie może powstać bez przyczyny. Byłoby to nielogiczne i niemożliwe, by coś mogło powstać z niczego. Wszechświat nie mógł sam siebie stworzyć, gdyż sam jeszcze wówczas nie istniał. Teoria Wielkiego Wybuchu również musiała by mieć swój początek a nic nie może stać się samoczynnie.
To oczywiste, że nic nie może być przyczyną czegoś. Żadna rzecz nie ma możliwości powstania bez istnienia pierwotnej przyczyny! Również przeciwnicy chrześcijaństwa i sceptycy wyśmiewają takie teorie.
Nie istotne jest, czy Wszechświat u swego początku był mikroskopijnym skupiskiem materii, czy może jeszcze czymś innym. Rozpatrujemy tu bowiem przyczynę i źródło powstania Wszechświata. Szukamy tej najinteligentniejszej przyczyny, która w tak genialny sposób potrafiła ułożyć prawa fizyczne i matematyczne oraz urzeczywistnić swoje dzieło.
Podsumowując. Z całą pewnością możemy na podstawie logicznych argumentów wykluczyć tę absurdalną możliwość, że Wszechświat utworzył się samodzielnie. W tym wypadku pozostała nam obecnie do rozpatrzenia tylko opcja:, 3 tzn., że Wszechświat został stworzony.
3. Zastanówmy się teraz, czy Wszechświat został stworzony?
Stworzenie polega na tym, że jakaś niezwykle inteligentna Siła uruchomiła pewne procesy, których efektem było powstanie Wszechświata.
Patrząc na dowolną rzeźbę, którą zobaczymy w muzeum nie sposób nie dostrzec pewnej symetrii i proporcji, czy też innych zasad geometrii. Budzi się w nas przekonanie, że ta rzeźba musi mieć jakiegoś autora, wykonawcę arcydzieła, swojego rzeźbiarza. Czyż nie?
Przecież tyle cudownych rzeźb nie mogło powstać samoistnie. Musiały mieć swojego autora.
Identycznie ma się sprawa z Kosmosem. Gdy spojrzymy w niebo i spróbujemy ogarnąć rozumem przestrzeń, panującą w niej harmonię, matematyczną precyzję oraz doskonale dobrane parametry sama pojawia się myśl, że musi istnieć jakiś autor tego dzieła, które po wielokroć przewyższa wspominane rzeźby. My tego Wielkiego Artystę nazwaliśmy Bogiem Stwórcą!
“Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła. I dobrze znasz moją duszę.” (Psalm 139, 14)
Dodatkowe argumenty:
Obserwując Wszechświat widzimy jak jest precyzyjny matematycznie i zorganizowany w sposób inteligentny. Jest dokładnie taki, by mogło w nim dojść do rozwoju jedynej w swoim rodzaju formy życia – człowieka! Zaobserwować w nim możemy ok. 20 stałych parametrów, które definiują jego istnienie, m. in. takie jak:
- ciężar elektronu,
- masa neutronu,
- równowaga między materią a antymaterią,
- siła łącząca protony i neutrony w atomie,
- ciężar kwarka,
- siła grawitacji,
- ilość wymiarów przestrzennych w przestrzeni kosmicznej,
Gdyby któryś z tych parametrów uległ choćby minimalnej zmianie, zagrożone byłoby istnienie całego Wszechświata. Gdyby siła Wielkiego Wybuchu była zaledwie o 0,001 mniejsza to przestrzeń zapadła by się pod sobą uniemożliwiając powstanie gwiazd.
“W 1 sekundę po Wielkim Wybuchu gęstość materii oraz tempo jej rozszerzania się musiały być precyzyjnie do siebie dopasowane, aby Wszechświat mógł znaleźć się w krytycznym punkcie do jego powstania.
Jeśli Wszechświat w momencie wybuchu rozszerzał by się odrobinę szybciej, to rozleciałby się bez szansy na powstanie galaktyk. A z kolei gdyby ekspandował trochę wolniej, to wtedy rozszerzyłby się do swoich maksymalnych rozmiarów i następnie zawalił, a my nigdy nie mielibyśmy szansy na powstanie życia.” – (Alan H. Guth, fizyk i kosmolog – Massachusetts Instytut of Technology, autor książki “Inflationary Universe”).
Widzimy w tym miejscu, jak doskonale skalibrowane są stałe parametry fizyczne Wszechświata.
Można tę precyzję zobrazować w ten sposób. Wyobraź sobie wielki arkusz papieru przykrywający plac o powierzchni ok. 1 km2. Następnie na tym arkuszu ktoś narysował cienką i krótką, 1cm linię ołówkiem. Następnie zrzucono na ten arkusz 20 ziaren piasku z dużej wysokości i przy silnym wietrze, które o dziwo, spadły idealnie, równiutko na tę linię.
To interesujące, jakie jest prawdopodobieństwo, że tak rzucone ziarenka piasku układają się w taki a nie inny sposób. Ale właśnie taka jest dokładność wszystkich stałych kosmologicznych.
Naukowcy zadali sobie trud, by obliczyć prawdopodobieństwo na przypadkowe ułożenie się stałych kosmologicznych i wyszło im, że wynosi ono 1:10229 (jeden do jednego z 229 zerami). Dla zobrazowania, jak niewielkie to prawdopodobieństwo warto zaznaczyć, że ilość atomów we wszechświecie szacuje się na 1:1080
Przy okazji – wiemy, że we Wszechświecie istnieje po równo tyle materii co antymaterii. Powinny więc się nawzajem wykluczyć, a Wszechświat nie powinien w ogóle zaistnieć. Jednak jakaś Siła spowodowała tę przewagę materii nad antymaterią, że mógł się wyłonić z tego chaosu fizyczny Kosmos.
Wiele ciekawych przykładów i dodatkowych argumentów na stworzenie Wszechświata odnaleźć można w wykładzie prof. dra Zbigniewa Jacyna-Onyszkiewicza, kierownika Zakładu Fizyki Kwantowej UAM, pt. “Wszechświat na miarę człowieka” dostępnym pod adresem: https://nauka.wiara.pl/doc/468477.Wszechswiat-na-miare-czlowieka
+ Dlaczego naukowcy nie wierzą w stworzenie Wszechświata?
Zastanawiając się nad odpowiedzią na pytanie, czemu naukowcy wciąż opierają się wierze w stworzenie Wszechświata przez Inteligentną siłę na myśl przyszło mi jedno słowo – pycha.
Wiele wieków temu Sokrates, jeden z najwybitniejszych filozofów, powiedział: “wiem, że nic nie wiem”, co też znaczyło, że im więcej wiedzy zdobywam, tym bardziej rozumiem, ile jest jeszcze do poznania. Jednak dzisiejsi naukowcy nie potrafią lub nie chcą zniżyć się do poziomu tego wybitnego filozofa i stwierdzić w duchu, że tak naprawdę nic nie wiedzą.
Trzeba wiele samozaparcia, by wyrzec się tej pychy i w pokorze przyznać Sokratesowi rację. Niech za przykład poświeci nam Isaac Newton, ten który na słowo Bóg natychmiast ściągał czapkę z głowy. Pomimo tak światłego umysłu, wielu osiągnięć i odkryć, doskonale rozumiał jak ważny i wielki jest cud stworzenia.
Wnioski:
Należy przede wszystkim pamiętać, że Uniwersum, w którym żyjemy jest tak precyzyjnie skalibrowane, by właśnie w nim miało szansę powstać inteligentne życie.
Przedstawione w tym artykule argumenty wskazują, że z pewnością nie stałe fizyczne nie powstały w sposób przypadkowy.
Dzięki logicznemu rozumowaniu jesteśmy w stanie dostrzec, że prawa obowiązujące w Kosmosie mają swój porządek. coś tak inteligentnego jak Wszechświat mogła stworzyć tylko inteligentna siła! Aby pojąć ten fakty wystarczy otwarty umysł i odrobina pokory.
Potrzeba naprawdę wiele wiary, by być niewierzącym ateistą, niż wierzącym w Boga człowiekiem!
“Im więcej posiadamy wiedzy o kosmosie i biologii ewolucyjnej, tym trudniej nam wyjaśnić je bez dostrzeżenia w nich aspektu projektu. W moim przypadku jest to bodźcem, by uwierzyć” – (Charles H. Townes, fizyk, noblista)
“Sądzę, iż konfrontując się z cudem życia i wszechświata należałoby sobie zadać pytanie “dlaczego?”, a nie po prostu “jak?”. Jedyne możliwe do uzyskania odpowiedzi są natury religijnej… Odczuwam potrzebę Boga w kosmosie i moim własnym życiu… Mamy wiele szczęścia, że mamy Pismo Święte, a wnim Nowy Testament, który takie wiele mówi nam o Bogu w tak szerokim zakresie” – Arthur L. Schawlow – fizyk, noblista
Pingback:Kim jest Bóg? | Czy Bóg istnieje? 16 stycznia 2016
Pingback:Teoria strun jako teoria ateistyczna | Czy Bóg istnieje? 8 lutego 2016
Patryk Kępczyński 27 lipca 2017
Bardzo dobry artykuł!